Na wstępie grzecznie proszę osoby, które uważają gotowce za samo zło, nie psujcie radochy innym. Niektórzy gotowce tolerują i czasami witają je w swoich domach :)
Jak wiadomo pizzę najlepiej zrobić samemu, bo wiemy z czego jest itd, ale dla tych leniwych i mniej uzdolnionych mogę polecić pizzę znalezioną w Lidlu. Fakt jest taki, że niestety był to Lidl niemiecki. Mam jednak nadzieję, że w Polsce też będzie kiedyś dostępna.
Dodatkami może i nie grzeszy, ale ciasto jest naprawdę bardzo dobre, raczej cienkie, nie ma się wrażenia jak w przypadku niektórych, że jest jakby niedopieczone. Dla mnie minus, że z salami bo nie przepadam, topi się to dziwnie i pizza robi się tłustawa.
Mimo wszystko przymykam na to oko, bo i tak dokładam swoje dodatki. W takich gotowcach przede wszystkim chodzi mi o smak i konsystencję ciasta. Ta jest naprawdę bardzo ok, a do tego przez jakąś chwilę była w całkiem dobrej cenie. Około 2,7 Euro, gdzie zwykła Margaritta z Schara to koszt około 3,40. Niby nie duża różnica, ale zawsze coś.
Co do składu, to wrzucę fotkę. Nie będę tłumaczyć wszystkiego, bo i tak wiadomo, że na końcu listy sama chemia. Najważniejsze, w pizzy mamy mieszankę mąk kukurydzianej, gryczanej, ziemniaczanej i ryżowej.
Na koniec jeszcze niezbyt efektowne zdjęcie(za późno sobie przypomniałam) już z moimi ulubionymi dodatkami. Jeśli macie możliwość gdzieś zakupić, to polecam ;)