czwartek, 16 lutego 2017

Pizza bezglutenowa Alfredo

Na wstępie grzecznie proszę osoby, które uważają gotowce za samo zło, nie psujcie radochy innym. Niektórzy gotowce tolerują i czasami witają je w swoich domach :)

Jak wiadomo pizzę najlepiej zrobić samemu, bo wiemy z czego jest itd, ale dla tych leniwych i mniej uzdolnionych mogę polecić pizzę znalezioną w Lidlu. Fakt jest taki, że niestety był to Lidl niemiecki. Mam jednak nadzieję, że w Polsce też będzie kiedyś dostępna.



Dodatkami może i nie grzeszy, ale ciasto jest naprawdę bardzo dobre, raczej cienkie, nie ma się wrażenia jak w przypadku niektórych, że jest jakby niedopieczone. Dla mnie minus, że z salami bo nie przepadam, topi się to dziwnie i pizza robi się tłustawa. 
Mimo wszystko przymykam na to oko, bo i tak dokładam swoje dodatki. W takich gotowcach przede wszystkim chodzi mi o smak i konsystencję ciasta. Ta jest naprawdę bardzo ok, a do tego przez jakąś chwilę była w całkiem dobrej cenie. Około 2,7 Euro, gdzie zwykła Margaritta z Schara to koszt około 3,40. Niby nie duża różnica, ale zawsze coś.

Co do składu, to wrzucę fotkę. Nie będę tłumaczyć wszystkiego, bo i tak wiadomo, że na końcu listy sama chemia. Najważniejsze, w pizzy mamy mieszankę mąk kukurydzianej, gryczanej, ziemniaczanej i ryżowej.


Na koniec jeszcze niezbyt efektowne zdjęcie(za późno sobie przypomniałam) już z moimi ulubionymi dodatkami. Jeśli macie możliwość gdzieś zakupić, to polecam ;)



poniedziałek, 13 lutego 2017

Bezglutenowe babeczki

Wyjątkowo nie umiałam sobie w tym roku poradzić z walentynkowym drobiazgiem dla małżonka mego, dlatego postawiłam na domowe słodkości.
Szybkie, puchate i meeega pyszne. Serio. 
W życiu nie wyszły mi takie pyszne babeczki.



Składniki:
1 szklanka mąki kukurydzianej
1 szklanka mąki na ciasto naleśnikowe (ja miałam z Schara)
1/2 szklanki cukru 
1/2 szklanki oleju
1 szklanka mleka 3,2% 
2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
1 całe jajo
dodatki wedle uznania

Suche składniki mieszamy ze sobą w misce. Dodajemy składniki mokre i mieszamy łyżką, tak, żeby zostały małe grudki. Ciasto wlewamy do foremek zostawiając oczywiście trochę wolnego miejsca od góry (ja zostawiłam chyba za mało :D)
Pieczemy około 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.


Mam nadzieję, że posmakują Wam tak bardzo jak mi.