Co czuje osoba, która dowiaduje się,
że musi zmienić wszystkie swoje przyzwyczajenia...?
Nie będę wnikać w szczegóły mojej
drogi do poznania prawdy i przyczyn mojego złego stanu, aczkolwiek może
kiedyś...jeśli miałoby się to okazać dla kogoś pomocne.
W dniu w którym się dowiedziałam,...
w którym pani doktor P. przeprosiła, że nie wpadła na to wcześniej (rzekomo
dlatego, że wyglądam jak wyglądam, czyli niestandardowo i zdrowo jak na celiaka,
czyt. rozmiar 40 w porywach do 42) poczułam, że wszystko wywraca mi się do góry
nogami. Byłam:
* po pierwsze primo: zszokowana
* po drugie primo: zdołowana
* po trzecie primo: przerażona, bo
skąd do jasnej ciasnej miałam wiedzieć jak się zabrać za to wszystko, co wolno,
czego nie, jak nawet ów wspomniana doktor P. tego nie wiedziała!
Z perspektywy czasu myślę sobie -
PANIKARA! Przecież nie było tak źle, fakt nie obyło się bez płaczu, do tej pory
zdarzają się gorsze dni (Ojjj jak pomyślę sobie o takim kinder bueno mmm...) no
ale co zrobić? zagryźć zęby i obejść się smakiem...
Po diagnozie i przejściu na dietę
było mnóstwo chwil zwątpienia, bo niby dlaczego ja nie mogę kawałka pizzy, a
inni jak na złość jedzą ją w moim towarzystwie, przecież też mogą się
powstrzymać!
Najgorsze z wszystkiego jest chyba
jednak to, że inni nie rozumieją, dziwią się, ale też bagatelizują problem,
robią z niego wielkie NIC, a przecież TO nie jest nic! TO zmienia całe życie!
Czy się podoba czy nie!
A więc co czuje osoba, która
dowiaduje się, że musi zmienić wszystkie swoje przyzwyczajenia...? na początku
czuje się do dupy, i tu chyba nic nie trzeba dodawać... początki bywają
trudne...,a co dzieje się potem? Zostawimy na potem ;)
Życzę Ci wytrwałości i mnóstwa restauracji bezglutenowych.
OdpowiedzUsuńMoże nawet kinder bueno gluten free? :)